9 czerwca 2011 r. w Krakowie zaginął 28-letni wówczas Paweł K. Mężczyzna mierzy ok.170 cm wzrostu. Znakiem szczególnym Pawła jest niewielka blizna na wardze. W dniu zaginięcia ubrany był w ciemnoniebieską koszulkę z nadrukiem, ciemną, rozpinaną bluzę oraz niebieskie jeansy.
Początek koszmaru.
9 czerwca 2011 r. Paweł uzyskuje kolejny certyfikat do swej imponującej kolekcji – zdaje egzamin z Linuxa. Zapowiada się na świetnego informatyka, rynek pracy stoi przed nim otworem. Od dziecka interesowały go komputery, dlatego bardzo cieszył się, gdy rodzice sprawili mu jego własny. Nic nie zapowiada, że dzień kolejnego sukcesu Pawła rozpocznie koszmar jego bliskich, który trwa nieprzerwanie od 3 lat.
Feralnego czwartku o godzinie 18.30 z Pawłem rozmawia telefonicznie jego siostra Anna. Jest zadowolony, cieszy się z uzyskania kolejnego potwierdzenia swoich kwalifikacji. Nie planuje jednak szczególnie uczcić sukcesu ze względu na perspektywę spędzenia kolejnego dnia w pracy. Była to ostatnia rozmowa Pawła z rodziną.
Mimo to ok. 20.00 wychodzi z mieszkania i idzie spotkać się ze znajomymi na krakowskim rynku. Co sprawia, że nagle zmienił swoje plany? W mieszkaniu zostawia włączony komputer i niedopitą herbatę, ot tak, jakby miał za chwilę wrócić. Nawet jego współlokator nie orientuje się, że Paweł opuszcza lokum.
Podczas imprezy Paweł wychodzi bez pożegnania. Koledzy znajdują jednak na barze jego portfel i zawracają go z powrotem do klubu, a on w podziękowaniu stawia im po piwie. Bawią się do późna. Po 1.00 w nocy opuszczają lokal i udają się na przystanek autobusowy Teatr Bagatela. Tam ich drogi się rozchodzą. Paweł twierdzi, że wróci do domu taksówką. Kolega widzi go jak oddala się od przystanku i chwilę później traci go z oczu...
Nie udało się ustalić czy Paweł rzeczywiście wsiadł do taksówki czy wybrał drogę pieszą. Żaden taksówkarz ani kierowca autobusu tej nocy nie widzieli chłopaka przypominającego Pawła. Ślad urywa się w okolicy przystanku, na którym rozstał się ze znajomymi. Potwierdza to zapis monitoringu. Od tego momentu nikt już Pawła nie widział.
Poszukiwania
Do rodziny Krasnych informacja o zaginięciu syna i brata dotarła po dwóch dniach. Telefon Pawła nie odpowiada. Podobno jeszcze na imprezie aparat komórkowy upadł mu i uległ zniszczeniu. Bilingi to potwierdzają – telefon nie logował się do sieci kiedy Paweł był jeszcze w klubie ze znajomymi.
Koledzy Pawła zostali przesłuchani, a tereny przeszukane. W trakcie akcji poszukiwawczej użyto śmigłowca i psów tropiących. Nie trafiono na żaden ślad Pawła. Jego rodzice poprosili o pomoc jasnowidza, który stwierdził, że mężczyzna nie żyje i wskazał miejsce ukrycia jego zwłok. Nie odnaleziono tam jednak ciała.
Co stało się z Pawłem?
Według jego bliskich samobójstwo nie wchodzi w grę. Był szczęśliwym, młodym mężczyzną pełnym planów na życie. Chciał dalej kształcić się na studiach podyplomowych, założyć własną firmę, kupić mieszkanie. Nie miał żadnych powodów, aby tragnąć się na własne życie.
Śledczy także szybko odrzucili tę hipotezę i ze względu na nietypowe okoliczności zaginięcia prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa. Jaki jednak byłby motyw odebrania życia z nikim nieskonfliktowanemu chlopakowi? Jedna z przyjętych hipotez zakłada, że Paweł stał się przypadkową ofiarą napadu. Okolica, która musiałby iść gdyby wybrał się pieszo nie należy w Krakowie do najbezpieczniejszych. Nikt jednak nie posłużył się dokumentami chłopaka, a z jego konta bankowego nie wybrano żadnych pieniędzy. Poza tym, przypadkowe napady charakteryzują się raczej pozostawieniem napadniętej osoby. Napastnicy nie zadają sobie trudu aby ukryć ciało, a przynajmniej nie na tyle skutecznie, aby nie można było go odnaleźć w stosunkowo krótkim czasie. Zależy im przede wszystkim na zabraniu cennych rzeczy osobistych i jak najszybszej ucieczce z miejsca zdarzenia.
Inna wersja mówi o tym, że Pawła potrącił samochód, najprawdopodobniej śmiertelnie. Być może kierowca był pod wpływem alkoholu i obawiając się o konsekwencje swojego czynu wciagnął Pawła do samochodu i pozbył się ciała. Jest to jednak jedynie przypuszczenie. Nie znaleziono żadnego śladu, który mógłby popchnąć śledztwo w tym kierunku.
W Internecie huczy z kolei od pogłosek o seryjnym mordercy, którego kolejną ofiarą miałby być rzekomo Paweł Krasny. Faktem jest, że w okresie 2008-2009 zaginęło w Krakowie trzech informatyków, których ciała znaleziono później w Wiśle. Próbowano dowieść, że istnieją przesłanki, które pozwolają połączyć zaginiecie Pawła z zaginięciami Pawła Kani (zaginonego w listopadzie 2008 r., ciało odnaleziono rok później), Marcina Kajdy (zaginionego w czerwcu 2009 r., ciało odnaleziono tydzień później) oraz Łukasza Kaczyńskiego (zaginionego w listopadzie 2009 r., ciało znaleziono miesiąc później). Wszyscy oni mieszkali w Krakowie, urodzili się w 1983 r., związani byli z branżą informatyczną, a ich nazwiska zaczynały się na literę K. Ponadto zarówno Kaczyński jak i Krasny w dniach zaginięcia rzekomo bawili się w klubie Drukarnia przy ul. Nadwiślańskiej.
Czy w Krakowie faktycznie działał seryjny morderca kierujący się osobistymi pobudkami, chęcia zemsty bądź wymierzeniem "sprawiedliwości"? A może któryś z tych mężczyzn stał się persona non grata dla kogoś, kto dysponował o nim jedynie strzępkami informacji i nie znając dokładnych danych zdecydował się pozbyć się osób o tych personaliach?
Według Policji nie ma podstaw, aby łączyć ze sobą te sprawy. Żadna z tych osób nie znała się. Jednoznacznie odrzucona została hipoteza o istnieniu seryjnego mordercy krakowskich informatyków, a przytaczane przez internautów przesłanki traktowane są jako przypadek. Ponadto ustalono, że śmierć jednego z wymienionych mężczyzn nie nosi znamion przestepstwa.
Zagadką pozostaje także tajemnicza wizyta jego byłej dziewczyny w noc przed zaginięciem. Około północy, do mieszkania Pawła zapukała Ania, dziewczyna z którą rozstał się kilka miesięcy wczesniej. Nie otworzył jej drzwi. Po kilku dniach od jego zaginięcia wyjechała do Anglii, gdzie po miesiącu zmarła. Siostra Pawła twierdzi, że okoliczności jej śmierci są niejasne. Policja nie przesłuchała Anny uznając, że fakt bycia BYŁĄ dziewczyną nie wniesie nic do sprawy. Czy wiedziała coś co mogłby przyczynić się do wyjaśnienia jego tajemniczego zniknięcia? Czy przyszła go przed czymś ostrzec, a gdy dowiedziała się, że zniknął postanowiła uciec z kraju z obawy o własne bezpieczeństwo?
Nadzieja umiera ostatnia
Członkowie rodzina Pawła nadal czekają na jego powrót do domu, choć liczą się z tym, że mogą go więcej nie zobaczyć. Nawet jeśli Pawła nie ma już wśród żywych, chcą wiedzieć co i dlaczego się wydarzyło, przestać żyć w niepewności. Każda informacja jest cenna. Jeżeli wiesz coś na temat okoliczności jego zaginięcia lub spotkałeś go skontaktuj się ze Stowarzyszeniem Bez Śladu lub z jednostką Policji prowadzącą poszukiwania: KK KMP Kraków, Wydział Kryminalny, 31-571 Kraków, ul. Mogilska 109, telefon: (0-12) 615 5510 email: dyzurnykwp@malopolska.policja.gov.pl
Cechy rysopisowe Pawła:
Wzrost ok. 170 cm; sylwetka krępa, muskularna; włosy, krótkie, blond; oczy niebieskie; uzębienie pełne; uszy wyraźnie przylegające, średnie; nos średni, prostolinijny; czoło wysokie; twarz trójkątna. Znakiem szczególnym zaginionego jest niewielka blizna na wardze. W dniu zaginięcia ubrany był w niebieską koszulkę z nadrukiem, ciemną, rozpinaną bluzę oraz niebieskie jeansy.
*****
Stowarzyszenie Bez Śladu jest efektem naszych prywatnych przeżyć związanych z zaginięciem bliskiej osoby. Dzisiaj jesteśmy jedynym stowarzyszeniem osób, które organizują się wirtualnie i działają na całym świecie. Służymy rodzinom osób zaginionych nie tylko pomocą w nagłośnieniu i doprowadzeniu do skutecznych poszukiwań, ale także naszym doświadczeniem osobistym. KRS: 0000418264. Kontakt: 884 648 912 kontakt@stowarzyszeniebezsladu.pl