Joasia była pierwszą zaginioną, której zniknięcie wywołało społeczną dyskusję. No bo jak to możliwe, że dziewczyna rozpłynęła się w drodze na stację kolejową. Rodzina Joasi odrzuciła od razu ucieczkę z domu, przecież dobrze ją znali. Wyszła i miała jechać na uczelnie, gdzie czekał ją egzamin. Nigdy tam jednak nie dotarła. Jedną z głównych tez stawianych przez policję było porwanie i uprowadzenie jej do domu publicznego gdzieś w Europie. W społecznym porywie, ludzie plakatowali zagranicę licząc na to, że dziewczyna się wkrótce znajdzie. Rodzice Joasi opłacali przez cztery długie lata abonament w jej telefonie, licząc, że kiedyś się odezwie. Mama codziennie wysyłała SMS-a, prosząc o odpowiedź zwrotną: dostarczono. Ta jednak nigdy nie nadeszła. W listopadzie trafiła w nas jak grom z jasnego nieba informacja, że znaleziono ciało młodej kobiety w okolicach, gdzie zaginęła Joanna. Każdy odsuwał od siebie myśli o najgorszym. Po ekspertyzach wykonanych przez policję poznaliśmy prawdę. Oto po czterech latach oczekiwania, przepełnionych bólem i nadzieją, rodzice w końcu mogli pochować swoją córkę i przeżyć godnie żałobę.
Do chwili, kiedy nie znajdziemy namacalnych dowodów, że osoba zaginiona nie żyje, dopóty żyć będziemy nadzieją, że wkrótce wróci. I opowie, gdzie była, co robiła i dlaczego tak długo jej nie było. Potem przytulimy ją do siebie i powiemy: to już minęło, witaj w domu. Wszystko, co złe mamy za sobą. 19 marca w Czechowicach odbył się marsz milczenia dedykowany zamordowanej Joannie. Ciszą chcieliśmy przeciwstawić się wszechogarniającej przemocy i zaginięciom. Chociaż tyle możemy zrobić dla obcej nam osoby, ale równocześnie tak nam bliskiej. To mógł być każdy z nas.
Zabójca Asi był poczytalny
2011-05-06, 17:21
Mężczyzna podejrzany o zabójstwo Asi Surowieckiej, studentki z Czechowic-Dziedzic był poczytalny - uznali biegli po jego kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej. Dziewczyna zaginęła w czerwcu 2006 roku, ponad cztery lata później policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo.
- Mamy już opinię biegłych. Nie ma wątpliwości, że w chwili podejmowania czynu mężczyzna był poczytalny - powiedział prokurator Bogusław Rolka z Prokuratury Rejonowej w Pszczynie. Dodał, że śledczy wykorzystali już zdecydowaną większość materiału dowodowego; postępowanie zmierza ku końcowi.
20-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic zaginęła w czerwcu 2006 roku. Studentka Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej wyszła rano w kierunku dworca kolejowego w Goczałkowicach, miała jechać na egzamin. Do pociągu jednak nie wsiadła. Po zaginięciu dziewczyny prowadzono gruntowne poszukiwania, ale zakończyły się one fiaskiem.
W listopadzie ubiegłego roku policja zatrzymała w Legnicy podejrzanego o zabójstwo 36-letniego mężczyznę. Pracował tam przy wyrębie lasu. Na stałe mieszkał w okolicy Czechowic-Dziedzic. Ma żonę i dziecko. Nie był karany. Przyznał się do zbrodni i wskazał miejsce, w którym zakopał ciało. Było to nieopodal dworca kolejowego w Goczałkowicach, dokąd szła studentka. Prokurator Rolka dodał, że śledczy ustalili obecnie, że podejrzany aktywnie uczestniczył w poszukiwaniach dziewczyny. Grozi mu dożywocie.
20-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic zaginęła w czerwcu 2006 roku. Studentka Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej wyszła rano w kierunku dworca kolejowego w Goczałkowicach, miała jechać na egzamin. Do pociągu jednak nie wsiadła. Po zaginięciu dziewczyny prowadzono gruntowne poszukiwania, ale zakończyły się one fiaskiem.
W listopadzie ubiegłego roku policja zatrzymała w Legnicy podejrzanego o zabójstwo 36-letniego mężczyznę. Pracował tam przy wyrębie lasu. Na stałe mieszkał w okolicy Czechowic-Dziedzic. Ma żonę i dziecko. Nie był karany. Przyznał się do zbrodni i wskazał miejsce, w którym zakopał ciało. Było to nieopodal dworca kolejowego w Goczałkowicach, dokąd szła studentka. Prokurator Rolka dodał, że śledczy ustalili obecnie, że podejrzany aktywnie uczestniczył w poszukiwaniach dziewczyny. Grozi mu dożywocie.
zrodlo: czecho.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz. Włączona jest jego moderacja.Po akceptacji zostanie zamieszczony.