Małgorzata, młoda blondynka, wyjechała do Wielkiej Brytanii, jak wielu naszych rodaków do pracy. Tu w kraju została jej córka, Oleńka i czekała, aż rodzice zabiorą ją ze sobą. Małgosia 30 maja 2005 roku nie wróciła do domu z pracy. Zaniepokojona rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Policja brytyjska zrobiła bardzo wiele, aby natknąć się na jakiś ważny szczegół, ślad. Dziś na YouTube zamieszczony jest film z udziałem Oli, która prosi mamę, aby ta wróciła wreszcie do domu, do niej. Zaginionej rozpaczliwie szukają jej rodzice, którzy nie mogą pogodzić się, że ich córka nie daje znaku życia. Jedynym promykiem jest wnuczka. To ona daje im siłę, aby wstawać codziennie i z nadzieją czekać na jakiś najmniejszy trop.
Konferencja prasowa z udziałem rodziców Małgosi oraz policjantów z Leicestershire ,która odbyła się w 2009 roku - apel do szerokiej publiczności z Wielkiej Brytanii nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Małgosia jest osobą wciąż poszukiwaną przez najbliższą rodzinę
Małgosia jest osobą wciąż poszukiwaną przez najbliższą rodzinę
Każdy kto włączył się w poszukiwania zadaje sobie zapewne pytanie czy ta piękna,inteligentna dziewczyna wyjechała z Anglii i z jakiegoś powodu nie może skontaktować się ze swoją rodziną?
Pewnego dnia na facebooku odezwała się Irie, kobieta mieszkająca w Costa Rica, że być może widziała podobną kobietę pod klubem Vertigo. Kobieta z wyglądu przypominała Małgosię , mówiła po angielsku z dziwnym akcentem. Poprosiłam Irie mailowo aby dała komunikaty do prasy, wysłałam jej również plakat po hiszpańsku i angielsku. Napisałam również prośbę do tego klubu, jednak do dziś nie dostałam żadnej odpowiedzi
MAIL DO PANA RYSZARDA-OJCA ZAGINIONEJ
Policja z Leicester wyznaczyła nagrodę za informację, która pozwoli rozwiązać zagadkę zniknięcia przed pięcioma laty Małgorzaty Wnuczek…
Andrzej Mariusz Szumiło, dziennikarz polonijnego portalu „Polscott” twierdzi, że policja, zarówno brytyjska, jak i polska, dopuściła się w sprawie zaginięcia Małgorzaty Wnuczek wielu zaniedbań, a w niektórych wypadkach wręcz się skompromitowała…
Cofnijmy się teraz o kilka lat. Jest rok 2004 Dariusz Wnuczek, mąż Małgorzaty i ojciec Oli, przyjeżdża do Anglii. Udało mu się znaleźć stałą pracę w Leicester. Po roku ściąga żonę wraz z córką. Mieszkający w Polsce znajomi Małgorzaty i Dariusza Wnuczków twierdzą, że pożycie małżeńskie nie wyglądało między nimi najlepiej. Wyjazd Dariusza na Wyspy Brytyjskie miał odświeżyć chwiejący się związek i wyprowadzić go na nowe tory. I tak się stało tyle, że na krótko - nie minęło pół roku i związek Wnuczków zakończył się separacją. Małgorzata zawiozła córkę do Polski, do Inowrocławia, gdzie mieszkają jej rodzice i tam ją zostawiła, po czym wróciła do Anglii. Zamieszkała w Milton Keynes, mieście położonym między Birmingham, a Londynem, dopiero później przeprowadziła się do Leicester. Zanim zniknęła, zdążyła jeszcze odwiedzić dwukrotnie swoją córkę w Inowrocławiu.
To stało się 4 maja 2006 roku, w dniu urodzin Małgorzaty. Była w pracy, a później z niej wyszła i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Rodzice Małgorzaty zgłosili jej zaginięcie dopiero w czerwcu w inowrocławskiej komendzie policji. Ta z kolei, skontaktowała się z jednostką w Leicester. W trakcie poszukiwań zaginionej kobiety pojawiały się co prawda informacje, że Małgorzata była widziana tu czy tam, ale zweryfikowano je negatywnie.
Policjanci z Leicester rozważali wszelkie ewentualności, niewykluczając tej najgorszej z najgorszych. Funkcjonariusze sprawdzali każdą, nawet najmniej wiarygodną informację, przeszukali 26 mieszkań i domów w Leicester, w których na siedem miesięcy przed swoim zaginięciem mieszkała bądź przebywała Wnuczek. Ponieważ rutynowe metody śledcze nie przyniosły pożądanego rezultatu, policja w Leicester postanowiła wykorzystać do poszukiwań Internet. Namówiła ona rodziców Małgorzaty Wnuczek, by nakręcili film z udziałem jej sześcioletniej córki, w którym prosi ona swoją mamę, by wróciła do niej. Film zamieszczono na YouTube, by mogła obejrzeć go jak największa liczba internautów. Dwa lata temu, w lipcu, do Leicester sprowadzono rodziców zaginionej, towarzyszyła im także córka Małgorzaty oraz polski policjant, który miał zapoznać się z wynikami śledztwa. Pobrano wówczas materiał genetyczny od rodziców oraz dziecka Wnuczek. Dzięki temu łatwiej można było dokonać ewentualnej identyfikacji zwłok. Od tego czasu przebadano ponad 300 niezidentyfikowanych kobiecych ciał, ale materiał z nich pobrany, ani razu nie był zgodny z DNA Polki. W związku z tym zaginiona Małgorzata nadal uważana jest za żywą. Rozważana była i nadal zresztą jest ewentualność, że Małgorzata Wnuczek może przebywać w zakładzie psychiatrycznym, ale nie pamiętać, jak się nazywa.
Tymczasem Andrzej Mariusz Szumiło, dziennikarz śledczy polonijnego portalu w Szkocji - „Polscott” uważa, że mało komu zależy na odnalezieniu Małgorzaty Wnuczek, dlatego też postanowił zająć się osobiście tą sprawą. Wypatrzył też wiele zaniebań i zaniechań ze strony policji.
- Nikogo nie zastanowił fakt, że Małgosia w przeciągu siedmiu miesięcy przeprowadzała się aż 26 razy. Przed kim, lub przed czym chciała się ukryć?! Nie sprawdzono, na jakich portalach się logowała, z kim utrzymywała kontakty, a przecież tam mogą być jakieś tropy, przecież mógł ją ktoś zwabić - to śledcze abecadło! Policja powinna też sprawdzić internetową historię jej eks-małżonka. Dlaczego zabrakło go na konferencji prasowej, na której była jego córeczka oraz rodzice i siostra? Nie wiem, co zrobili policjanci, ale sądzę, że ograniczyli się tylko do sprawdzenia alibi Dariusza Wnuczka. Ja natomiast sądzę, że kluczowy jest motyw zemsty. Jestem pewien, że odpowiedź na to, co stało się z Małgosią Wnuczek znajduje się w Internecie. Kluczem do sprawy są jej loginy, nicki oraz nagrania ze wszystkich kamer CCTV na odcinku praca-dom. Nawet tych prywatnych kamer, „traffic cameras” itp. Musi być jakiś ślad, nie mogła się przecież rozpłynąć! Jeśli wsiadła do jakiegoś auta to musiała znać osobę w tym aucie. Czemu Małgosia wróciła do Polski, co chciała powiedzieć rodzinie, lub czego bała się powiedzieć? Czemu znów przyjechała do Anglii? Jak wyglądała jej batalia o rozpadające się małżeństwo? Bardzo ciekawi mnie wątek dotyczący konfliktu pomiędzy Małgosią, a jej matką. A opieka prawna nad córką zaginionej? Dlaczego przyznano ją dziadkom, a nie ojcu? - mnoży pytania Szumiło…
Janusz Młynarski
* więcej na stronie www.polscott.com
Policja z Leicester wyznaczyła nagrodę za informację, która pozwoli rozwiązać zagadkę zniknięcia przed pięcioma laty Małgorzaty Wnuczek…
Andrzej Mariusz Szumiło, dziennikarz polonijnego portalu „Polscott” twierdzi, że policja, zarówno brytyjska, jak i polska, dopuściła się w sprawie zaginięcia Małgorzaty Wnuczek wielu zaniedbań, a w niektórych wypadkach wręcz się skompromitowała…
Cofnijmy się teraz o kilka lat. Jest rok 2004 Dariusz Wnuczek, mąż Małgorzaty i ojciec Oli, przyjeżdża do Anglii. Udało mu się znaleźć stałą pracę w Leicester. Po roku ściąga żonę wraz z córką. Mieszkający w Polsce znajomi Małgorzaty i Dariusza Wnuczków twierdzą, że pożycie małżeńskie nie wyglądało między nimi najlepiej. Wyjazd Dariusza na Wyspy Brytyjskie miał odświeżyć chwiejący się związek i wyprowadzić go na nowe tory. I tak się stało tyle, że na krótko - nie minęło pół roku i związek Wnuczków zakończył się separacją. Małgorzata zawiozła córkę do Polski, do Inowrocławia, gdzie mieszkają jej rodzice i tam ją zostawiła, po czym wróciła do Anglii. Zamieszkała w Milton Keynes, mieście położonym między Birmingham, a Londynem, dopiero później przeprowadziła się do Leicester. Zanim zniknęła, zdążyła jeszcze odwiedzić dwukrotnie swoją córkę w Inowrocławiu.
To stało się 4 maja 2006 roku, w dniu urodzin Małgorzaty. Była w pracy, a później z niej wyszła i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Rodzice Małgorzaty zgłosili jej zaginięcie dopiero w czerwcu w inowrocławskiej komendzie policji. Ta z kolei, skontaktowała się z jednostką w Leicester. W trakcie poszukiwań zaginionej kobiety pojawiały się co prawda informacje, że Małgorzata była widziana tu czy tam, ale zweryfikowano je negatywnie.
Policjanci z Leicester rozważali wszelkie ewentualności, niewykluczając tej najgorszej z najgorszych. Funkcjonariusze sprawdzali każdą, nawet najmniej wiarygodną informację, przeszukali 26 mieszkań i domów w Leicester, w których na siedem miesięcy przed swoim zaginięciem mieszkała bądź przebywała Wnuczek. Ponieważ rutynowe metody śledcze nie przyniosły pożądanego rezultatu, policja w Leicester postanowiła wykorzystać do poszukiwań Internet. Namówiła ona rodziców Małgorzaty Wnuczek, by nakręcili film z udziałem jej sześcioletniej córki, w którym prosi ona swoją mamę, by wróciła do niej. Film zamieszczono na YouTube, by mogła obejrzeć go jak największa liczba internautów. Dwa lata temu, w lipcu, do Leicester sprowadzono rodziców zaginionej, towarzyszyła im także córka Małgorzaty oraz polski policjant, który miał zapoznać się z wynikami śledztwa. Pobrano wówczas materiał genetyczny od rodziców oraz dziecka Wnuczek. Dzięki temu łatwiej można było dokonać ewentualnej identyfikacji zwłok. Od tego czasu przebadano ponad 300 niezidentyfikowanych kobiecych ciał, ale materiał z nich pobrany, ani razu nie był zgodny z DNA Polki. W związku z tym zaginiona Małgorzata nadal uważana jest za żywą. Rozważana była i nadal zresztą jest ewentualność, że Małgorzata Wnuczek może przebywać w zakładzie psychiatrycznym, ale nie pamiętać, jak się nazywa.
Tymczasem Andrzej Mariusz Szumiło, dziennikarz śledczy polonijnego portalu w Szkocji - „Polscott” uważa, że mało komu zależy na odnalezieniu Małgorzaty Wnuczek, dlatego też postanowił zająć się osobiście tą sprawą. Wypatrzył też wiele zaniebań i zaniechań ze strony policji.
- Nikogo nie zastanowił fakt, że Małgosia w przeciągu siedmiu miesięcy przeprowadzała się aż 26 razy. Przed kim, lub przed czym chciała się ukryć?! Nie sprawdzono, na jakich portalach się logowała, z kim utrzymywała kontakty, a przecież tam mogą być jakieś tropy, przecież mógł ją ktoś zwabić - to śledcze abecadło! Policja powinna też sprawdzić internetową historię jej eks-małżonka. Dlaczego zabrakło go na konferencji prasowej, na której była jego córeczka oraz rodzice i siostra? Nie wiem, co zrobili policjanci, ale sądzę, że ograniczyli się tylko do sprawdzenia alibi Dariusza Wnuczka. Ja natomiast sądzę, że kluczowy jest motyw zemsty. Jestem pewien, że odpowiedź na to, co stało się z Małgosią Wnuczek znajduje się w Internecie. Kluczem do sprawy są jej loginy, nicki oraz nagrania ze wszystkich kamer CCTV na odcinku praca-dom. Nawet tych prywatnych kamer, „traffic cameras” itp. Musi być jakiś ślad, nie mogła się przecież rozpłynąć! Jeśli wsiadła do jakiegoś auta to musiała znać osobę w tym aucie. Czemu Małgosia wróciła do Polski, co chciała powiedzieć rodzinie, lub czego bała się powiedzieć? Czemu znów przyjechała do Anglii? Jak wyglądała jej batalia o rozpadające się małżeństwo? Bardzo ciekawi mnie wątek dotyczący konfliktu pomiędzy Małgosią, a jej matką. A opieka prawna nad córką zaginionej? Dlaczego przyznano ją dziadkom, a nie ojcu? - mnoży pytania Szumiło…
Janusz Młynarski
* więcej na stronie www.polscott.com
26 razy? Tzn tylko tydzień w jednym miejscu? Nie chce mi się w to wierzyć, ale jeśli tak, to wynajmujący dochodzą do grona podejrzanych za mężem, który jest nr 1 ze względu na przeszłość i przyszłość. Czy on ma brata strażaka?
OdpowiedzUsuńGosia urodziła się w czerwcu, nie w marcu...
OdpowiedzUsuń300 niezindentyfikowanych ciał tylko w UK, a z drugiej strony lista setek osób zaginionych, i nikt nie jest w stanie porównać jednego z drugim? Gdzie nam jeszcze do cywilizacji, my sobie na razie tylko posty możemy pisać na forum, i to wszystko
OdpowiedzUsuńW Polsce nie ma nazwet bazy DNA osób znalezionych NN, aby mozna było zrobić porównanie. nie ma pieniędzy- tak tłumaczy sie Policja.Nadal jesteśmy w czarnej.....pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń