sobota, 6 października 2012

100 tys. zł nagrody dla informatora

Minęło już 12 lat, ale rodzina wciąż nie traci nadziei. Choć tak naprawdę nie wiedzą czy szukają Roberta, czy może tylko jego ciała – bliscy Roberta Paska wznawiają poszukiwania zaginionego lubinianina. Wyznaczyli nawet 100 tys. zł nagrody dla osoby, która wie, co wydarzyło się 2 grudnia 2000 roku we Wrocławiu.



20-letni wówczas lubinianin był studentem Wyższej Szkoły Zarządzania i Finansów we Wrocławiu. W ten grudniowy weekend jak zwykle pojechał na zajęcia. Od niedawna miał dziewczynę Martę i to z nią miał spędzić czas przed popołudniowymi zajęciami i noc w akademiku Słowianka. Ale ślad po nim zaginął.
– Ani Marta, ani żaden z kolegów nie wiedzą co się z nim stało – opowiada rodzina Roberta. – Policja i prokuratura przez siedem lat prowadziły śledztwo. Bezskutecznie. Nie wiemy nic. Na własną rękę dotarliśmy do osób, które jako ostatnie miały z nim kontakt. Ich zeznania są rozbieżne. Co więcej, wiele osób po tym zaginięciu nagle wyjechało z miasta. Dlatego tak bardzo zależało nam, by wznowić śledztwo i rozwikłać tę zagadkę. I udało się, wrocławska prokuratura raz jeszcze zajmie się tą sprawą – dodaje brat zaginionego.
Rodzina Roberta na własną rękę prowadzi też poszukiwania. Wyznaczyli 100 tys. zł nagrody, bo są przekonani, że ktoś musi coś w tej sprawie wiedzieć. – Gdzie jest Robert, albo co gorsze – gdzie ukryto jego ciało. Bo o taki scenariusz jest dziś coraz bardziej prawdopodobny – przyznaje załamany brat chłopaka.
Z bliskimi zaginionego lubinianina można kontaktować się pod numerem 795 367 812.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz. Włączona jest jego moderacja.Po akceptacji zostanie zamieszczony.