poniedziałek, 14 stycznia 2013

Być pochowanym jako NN? Bardzo proste, każdemu może to się przydarzyć


O tym w jaki sposób można zostać pochowanym jako NN przekonała się rodzina pewnego sierpczanina.
Mają u nas pochować człowieka, którego znaleźli gdzieś przy drodze. Ale wciąż nie wiadomo, kto to jest! - Gazetę zaalarmowali kilka dni temu mieszkańcy Drobina.

- Wiemy, że już na cmentarzu już mu kopią grób. Pochować mają go na koszt gminy, jako NN. A znaleźli go, tu gdzieś niedaleko! Może tego człowieka ktoś szuka? Po co tak szybko go chować?!

Historia brzmiała nieprawdopodobnie, ale postanowiliśmy sprawdzić. Okazało się, że faktycznie, są zwłoki i faktycznie, zaplanowany został szybki pogrzeb.

- Ciało bez dokumentów znaleźliśmy w przydrożnym rowie w Dobrosielicach niedaleko Drobina - wyjaśnia Krzysztof Piasek z płockiej komendy policji. - Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, ale od początku było jasne, że do jego zgonu nikt się nie przyczynił. Ostatecznie zresztą udało się ustalić tożsamość zmarłego. 57-latka z Sierpca rozpoznała rodzina. Odebrała ciało i zaplanowany w Drobinie pogrzeb odwołaliśmy.

Dlaczego tak szybko, po pięciu dniach od chwili znalezienia zwłok, planowany był pogrzeb? - pytaliśmy.

- Czy to było szybko? Nie możemy przecież przechowywać zwłok w nieskończoność, generuje to koszty - wyjaśniła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.

Zapewniła jednak, że w sprawie zwłok prowadzący postępowanie zdążyli zrobić wszystko, co w takich przypadkach przewiduje procedura. Zlecili sekcję (okazało się, że mężczyzna zamarzł), sfotografowali zwłoki, pobrali odciski placów. Pod kątem ewentualnych badań DNA pobrali także krew i na koniec zaordynowali pogrzeb.

- Nim doszło do pochówku policja wprowadziła odciski palców do swej bazy i okazało się, że człowiek ten był wcześniej karany, w bazie znajdowały się jego odciski. W dniu, w którym miał być pochowany, funkcjonariusze poznali jego tożsamość. Rodzina ją potwierdziła. Pogrzeb odwołano - wyjaśnia Iwona Śmigielska-Kowalska.

- W tej historii właściwie pomógł przypadek. Bo gdyby 57-latek nie był karany? I jego odcisków nie byłoby w bazie? Z pewnością spoczywałby teraz na cmentarzu jako NN - komentują w fundacji "Itaka".

I dodają: - W kraju znaleziono do dziś cztery tysiące zwłok o nieustalonej tożsamości. Wśród nich z pewnością są osoby zaginione, poszukiwane przez policję i naszą fundację. Ale jest wielki problem z procedurami poszukiwań i identyfikacją zwłok.

Oczywiście, jest baza wizerunków NN zwłok.

Policja sama szuka w niej osób zaginionych, wizerunki może też przeglądać rodzina. Ale trzeba oglądać je wszystkie. I regularnie, bo NN zwłoki znajdowane są często kilkaset km od miejsca zamieszkania poszukiwanego, nieraz po latach - tłumaczy Joanna Gogolińska z "Itaki". - Efekty takich poszukiwań nie są więc imponujące. Rocznie za pomocą tego narzędzia udaje się zidentyfikować ok. 10 osób. Nie wspominając już o traumie, jaką muszą przeżywać rodziny, oglądając zbiór tych fotografii.

Wyjściem jest baza profili DNA, gdzie trafiałby obowiązkowo materiał rodziny zaginionego oraz materiał znalezionych zwłok bez ustalonej tożsamości. Bez żmudnego przeglądania i porównywania, profile porównywałby system i szybko okazywałoby się, czy znaleziono zwłoki NN to ktoś zaginiony i poszukiwany.

Z tym że z bazą DNA też są problemy. Po pierwsze - nie ma obowiązku, by policja czy prokuratura w określonym czasie określała profile DNA NN zwłok i umieszczała je w bazie.

- Nie ma ustalonych ram czasowych, w związku z tym badanie DNA bardzo często nie zostaje wykonane w ogóle - przyznają w "Itace". - Na cztery tysiące odnalezionych w kraju NN zwłok w bazie DNA profile ma zaledwie 300 osób.

Po drugie - ustawa regulująca prace policji nie pozwala na przechowywanie profili DNA osób zaginionych i ich rodzin w istniejącej bazie DNA. Opisane profile mogą zostać jednorazowo porównane i natychmiast zniszczone.

- W związku z tym rodziny osób zaginionych sa narażone podczas długotrwałych poszukiwań na wielokrotne pobieranie materiału biologicznego. Jest to stresujące i zmusza rodzinę do powrotu wspomnieniami do tragedii - podkreśla Gogolińska.

"Itaka" ocenia, że wszystkie te zasady czynią proces identyfikacyjny NN zwłok w Polsce nieskutecznym. I postuluje zmiany. Przede wszystkim wprowadzenie przepisu w ustawie o policji pozwalającego na przechowywanie profili DNA osób zaginionych i ich rodzin oraz obligatoryjne opisanie profilu DNA NN zwłok po upływie określonego czasu (np. po upływie trzech tygodni nieskutecznych działań identyfikacyjnych).


Cały tekst: http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,11201665,Byc_pochowanym_jako_NN__Bardzo_proste__kazdemu_moze.html#ixzz2HxKEgeNo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz. Włączona jest jego moderacja.Po akceptacji zostanie zamieszczony.