Świadek twierdzi, że widział z okna mieszkania mężczyznę w wieku około 30 lat. Podobno podjechał pod delikatesy taksówką i rozmawiał z Łukaszem P. Miał go potem podprowadzić pod akademik Laura i Filon.
AKTUALIZACJA: Płetwonurkowie przeczesali w sobotę dno Wisłoka w poszukiwaniu 20-letniego Łukasza Pietryki, studenta Politechniki Rzeszowskiej, który zaginął 8 lutego. Do tej pory nie udało się go odnaleźć.
O godz. 16 strażacy przerwali poszukiwania. - Nie przyniosły one efektu. Kontynuowanie ich na Wisłoku dzisiaj nie ma już sensu. Zapada zmrok. Poza tym, jeżeli mężczyznę znajdziemy w wodzie, to szanse, że będzie żył, są właściwie zerowe. W niedzielę wznowimy poszukiwania około godz. 9-10. Musimy to wcześniej jeszcze ustalić z policją - mówili nam po godz. 16.30 rzeszowscy strażacy.
Sobotnie poszukiwania na Wisłoku 20-letniego Łukasz Pietryki rozpoczęły się o godz. 9 od ul. Kwiatkowskiego w Rzeszowie niedaleko delikatesów Frac. To właśnie tam młody mężczyzna był ostatni raz widziany 8 lutego. W akcji brało udział ośmiu strażaków, w tym pięciu płetwonurków.- Przez dwie godziny prowadzona była akcja ratunkowa. Teraz to jest akcja poszukiwawcza. Jeżeli w wodzie znajdziemy mężczyznę, to prawdopodobnie już jego zwłoki. Zbyt dużo czasu minęło od zaginięcia 20-latka, by uratować jego życie. Nie można też wykluczyć, że student w ogóle nie wpadł do wody i żyje, ale nie ma z nim kontaktu - mówili strażacy w trakcie akcji poszukiwawczej 20-latka.
- Sprawdzanie dna Wisłoka w takich sytuacjach to standardowe działania - dodaje Anna Klee z podkarpackiej policji.
Bardzo smutna historia zaginięcia Łukasza.
OdpowiedzUsuńUważam, że należałoby się lepiej przyjrzeć "kolegom" Łukasza. Na tyle długo pracuję z młodzieżą, że wiem jak wyglądają ich tłumaczenia: zwykle mówią -trochę wypiliśmy- z naciskiem na "trochę" i na "my". Natomiast jego koledzy zeznają "sporo wypił" całkowicie odgradzając się od jego osoby. Po drugie warto by sprawdzić co to był za alkohol i jakiego pochodzenia. I po trzecie: tydzień po zaginięciu Łukasza gwałtownie pojawił się kolejny świadek, zeznający, że widział chłopaka tu i tu, o tej i o tej. Skoro go widział tamtej nocy, dlaczego nie zeznał od razu - wygląda to na dawanie chwiejnego alibi, że Łukasz opuścił tamto mieszkanie.
OdpowiedzUsuńto bardzo dziwne ale to kolejny taki przypadek że student młody ok 20lat nagle znika bez śladu dlaczego policja nie znajduje sprawców przy dzisiejszych nowoczesnych metodach .ostatnio coraz więcej jest takich zdażeń,może to robota jakiejś zorganizowanej grupy.
OdpowiedzUsuńniedawno usłyszałam plotkę że ciało chłopaka znaleziono za akademikiem Laura i Filon bez narządów ... jeśli to prawda to policja powinna o tym poinformować ludzi aby sprawę nagłośnić bo w tym samym czasie słyszałam też o znalezieniu ciała chłopaka mieszkającego także kolo mielca ...również bez narządów ... ludzie nie wiedząc nie bedą sie bać a powinni w takiej sytuacji uważać na siebie bardziej
OdpowiedzUsuńRównież słyszałam o tym że znaleziono Łukasza bez narządów ale to chyba jakaś plotka bo przecież gazety by huczały... A tu nie ma nawet wzmianki o tym że znaleziono ciało Łukasza
OdpowiedzUsuńkazdy chyba slyszal o tym ze znalezli go bez narzadow... nerek watroby i serca... ale ile w tym prawdy to nikt nie wie. w kazdym razie przydalaby sie jakas aktualizacja calej tej sytuacji przez media poniewaz ludzie w Rzeszowie boja sie wyjsc na ulice po tym co uslyszeli.
OdpowiedzUsuńDotychczas podczas naszej pracy nigdy nikt z osób zaginionych pomimo licznych komentarzy o tym, nie został odnaleziony z wyciętymi narządami. To kolejna UrbanLegend. Powoduje te spekulacje zwykła niewiedza na temat transplantologii oraz zbyt duża oglądalność filmów sensacyjnych. Łukasz jest nadal zaginiony.
OdpowiedzUsuńNiedaleko akademików znajdują sie rownież ogródki działkowe, często są to opuszczone tereny, jak również zamieszkałe przez bezdomnych. Działki znajdują się zaledwie 3 bloki od akademików, a policja nie wpadła na pomysł, aby przeszukać każdy domek z osobna, wyprowadzić psy, które mogą naprowadzic na trop. Zdecydowanie powinni zrobić większy szum w mediach, może ktoś by nadał wreszcie nacisk na poszukiwania…
OdpowiedzUsuńciekawe czy student nie bral udzialu w akcji Kapitan Szpik, gdzie pobierano probki kwalifikujace kandydatow do przeszczepow. z tego co wiem ich dane wyciekly
OdpowiedzUsuńTak, teraz doszła historia, że w Rzeszowie grasuje ukraińska mafia ze specjalnie wyposażonym autem, gdzie to niby można powycinać wszystko... za $$$ i też już kilka osób powtarza o tej bazie danych o ktorej pisze Anonimowy z 1 kwietnia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKolejna miejska legenda, bez pokrycia w rzeczywistości.Polska to nie Brazylia czy Indie.
OdpowiedzUsuńNie jest nic bez śladu dużo osób niestety dzisiaj ginie a z tymi narządami lepiej się przyglądnijcie o co w tym wszystkim chodzi tu nie chodzi o nagłaśnianie rzeczy itd, to jest interes poszczególnych ludzi, popatrzcie żeby brać na narządy o raz przeprowadzać takie rzeczy kto może za tym stać wiadome wszystko, więcej nie będę pisał bo za dużo napiszę, ale trzeba kumać trochę się w temacie. To nie jest tak, że pierwszy lepszy....
OdpowiedzUsuń